The Anime Space

Black

Administrator

Dołączył: 2015-09-01

Liczba postów: 28

Status: HeadAdmin

Madan ou no to Vanadis

Madan ou no to Vanadis

O czym?

Anime skupia się na regionie Brune oraz okolicznych królestw. Protagonistę poznajemy podczas bitwy, na którą wyruszył z rozkazu króla. Jego oddział ledwo składał się ze stu ludzi, w dodatku bez ekwipunku. Jego hrabstwo (Alsace) nie było w stanie wysłać więcej wojów, a co dopiero ich zaopatrzyć. Mimo to czuli się bezpiecznie, ponieważ całkowitą armia przewyższała liczebnie armię przeciwnika. Mimo to dochodzi do fatalnej porażki, i armia brune rozpadła się pod sprytnym atakiem z zaskoczenia wyprowadzonym przez Vanadis. Atak wymierzony był w wyeliminowanie przeciwnego dowódcy, księciem Brune. Atak kończy się sukcesem, a armia Brune bez dowódcy ucieka w panice.
Armia w panice, a przeciwnik tylko czeka, aby wejść na plecy uciekającym żołnierzom. Czy bitwa się już zakończyła? Czy Tchórzostwo Bruneńczyków doprowadzi do pogromu Oddziału Bohatera? Czy to na pewno wróg stojący na przeciwko jest tym najniebezpieczniejszym dla Alsace?

Jak ja to widzę?

Ci którzy już zapoznali się z tytułem, zapewne wiedzą, że popełniłem dosyć duży błąd w opisywaniu fabuły, ponieważpominąłem część rebelii. Jednak według mnie, cała ta rebelia była jedynie dodatkiem który miał pozwolić na jaką kolwiek akcję.
Jednak czy na pewno wolno mi z taką ignorancją podchodzić do tematu? Nie mi decydować. Ja to po prostu zrobiłem.

Wracając, według mnie anime zasługuje na dosyć potężnego plusa za balans postaci, żadna nie była zbyt potężna, a też zbyt słaba, inteligencja też wydawała mi sięna całkiem zrównoważonym poziomie (jak na dowódców). Czy zatem można powiedzieć że wreszcie ktoś pracował nad porządną linią bohatera? Wątpię. Pod koniec dostajemy bohatera który rozpierdala pół miasta bo ma "motywację". Są granice zdrowego rozsądku. Dodajmy do tego 'Vanadis' która nie może walczyć z 'pewnym stopem metali', po czym rozwala cały zestaw takich łańcuchów jakby sobie ser kroiła. #LogikaLevelLegit

Co jest interesującego w tytule? W sumie nic. Prosty tytuł zawierający bohaterki z olbrzymimi walorami, taliami osy, oraz kilka taktyczno-akcyjnych sytuacji które reprezentują wątłą fabułę tego anime.

Koniec?

Tak. Ciężko mówić mi o tytule zupełnie przeciętnym, bez drugiego dna, a takim właśnie jest Madan no ou to Vanadis.  Szybko, efektownie, z oczywistymi "morałami", źli są źli, dobrzy są dobrzy, i lecimy z koksem

Według mnie tytuł nie zasługuje na większą uwagę. Suabiutkie 5-/10 oraz pochwała za ciekawy pomysł i chwytającą fabułę. Jednak rodzi się jedno pytanie, gdzie najwięcej traci ten tytuł? Definitywnie na logice. Postacie zupełnie nie wykorzystane, motyw zaiste prosto z bleacha, bohater nie chce ujawniać "wszystkich kart" na raz, więc będzie słaby, bo jest słaby. Czy to w ogóle robi jaki kol-wiek sens? Nie wydaje mi się.

Pozdrawiam
~~Black